Zacznijmy może od informacji podstawowych ;)
Lalki te, nazywane potocznie "dollfie", to
naprawdę wysokiej jakości lalki kolekcjonerskie, które zdecydowanie nie są dla
dzieci. No chyba że ktoś śpi na pieniądzach i nie mam, co z nimi robić. Moi
drodzy, dollfie są naprawdę bardzo, ale to bardzo drogie!
Pierwsze lalki tego typu pojawiły się w Japonii, a teraz są
głównie produkowana w Azji: Japonii, Korei i Chinach. Stworzone są ze
specjalnej żywicy, która w dotyku przypomina porcelanę. Części ciała są u nich
połączone ze sobą okrągłymi stawami (stąd nazwa "ball-jointed") za pomocą
specjalnej, bardzo mocnej gumy. Dzięki temu lalkę można ustawiać w wielu
genialnych pozycjach.
Mamy również możliwość wymiany poszczególnych części ciała,
możemy rozłożyć taką laleczkę prawie dosłownie na czynniki pierwsze :). Na
rynku jest dostępnych dużo różnych modeli zróżnicowanych wielkością.
Najpopularniejsze są od około 20 do 60 cm, ale jest możliwość spotkania również
o wiele mniejszych i większych. Możemy sobie wybierać dowolne peruki i oczy.
Makijaże robi się samemu lub się zamawia. Ubranka i buty są także bardzo
drogie, dlatego ciuszki bardziej się opłaca szyć samemu, o ile się oczywiście
potrafi. ;)
Ja osobiści zakochałam się w tych lalkach i jednym z moich
marzeń jest posiadanie takowych. Nie wiem tylko, kiedy uda mi się uzbierać
tysiaka na jedną... xD
Ponieważ w internecie możecie znaleźć mnóstwo ich
fotografii, nie będę zamieszczała takich, które należą do Bóg wie kogo. Jeśli
będziecie chcieli wiedzieć, które podobają mi się szczególnie, po prostu mnie
poproście o publikacje, a ja to z chęcią zrobię. ;)
Dzisiaj za to chciałabym się z Wami podzielić działalnością
artystyczną pewnej pani, która jest przyjaciółką mojej zacnej siostry i jej
imię brzmi Paulina. Mogliście już zauważyć, że zamieściłam z boku link do jej
bloga "Pauli Faceup Studio". Paulina zajmuję się od kilku lat ich
makijażem, renowacją i modyfikacjami. Jest w tym naprawdę świetna. Więcej
szczegółów możecie dowiedzieć się z jej strony na Bloggerze lub Facebooku. Sama
również posiada kolekcję tych cudeniek. :)
A teraz pokażę kilka jej zdjęć, aby Was nieco bardziej
zainteresować... ;)
To są tylko głowy z makijażami przezeń wykonanymi, a teraz
może obejrzyjcie jeszcze całe lalki z jej prywatnej kolekcji. :)
Śliczne, nie? Mnie się wszystkie podobają, a Wam które
najbardziej? Czekam na odpowiedzi w komentarzach. ;)
Buziaki ;* ;* ;*
PS. Teraz doszłam do wniosku, że tak czy siak podzielę się z
Wami moimi ulubienicami i ulubieńcami kiedyś tam... :) W następnym wpisie
opowiem "historyjkę z morałem" z mego osobistego życia wziętą xD












wooow *-*
OdpowiedzUsuń